Właśnie obejrzałam Źródło i jestem pod ogromnym wrażeniem, po prostu mam ochotę mu kapliczkę wybudować...przesadzam, ale ogromny szacunek i pokłony. Widziałam też genianego Czarnego łabędzia i Requiem dla snu, ten ostatni to jeden z moich ulubionych filmów w ogóle od dawna. Facet jest niesamowity.